poniedziałek, 10 marca 2014

Dieta ketogeniczna (1)

Od dawna zastanawiałam się o czym pisać , ciężko jest systematycznie umieszczać posty odnośnie mody gdy jest się pochłoniętym pracą i tak jak w moim wypadku ćwiczeniami łączonymi z dietą .
Ogromne było moje zdziwienie dwa tygodnie temu gdy szukałam przepisów do diety ketogenicznej inaczej nisko węglowodanowej która jest dietą dość rygorystyczną . Łatwiej wymienić co jeść wolno a czego należy się wystrzegać i nie tykać . Założenie diety polega na tym by do organizmu nie dopuszczać węglowodanów które są przez nasz organizm magazynowane i to one zamieniają się w zbędną tkankę tłuszczową gdy ograniczamy spożycie węglowodanów do 50g dziennie nasz organizm zaczyna wykorzystywać zapasy prze co tracimy na wadze .
Główne składniki które możemy spożywać nagminnie jest mięso , zielone warzywa , sery , jajka .
To czego mamy unikać jak ognia to długa lista przetworów mlecznych , cukrów czyli chleb , jakiekolwiek pieczywo , produkty pochodzenia pszenicznego ,mąki , makarony , ryże , kasze , słodycze , napoje gazowane , soki , produkty z dużą ilością skrobi , banany , ziemniaki .
Na dobrą sprawę można by to nazwać zdrowym odżywianiem zamiast diety , można się porządnie najeść i nie mieć wyrzutów sumienia .
W moim przypadku po 2 tygodniach wystąpiła słabość , chęć sięgnięcia po słodycze , uwielbiam żelki , colę i chipsy więc przy weekednowych spotkaniach ze znajomymi lub z chłopakiem jestem wodzona za nos .
Niestety jednego weekendu uległam podjadłam to troszkę lodów , kilka chipsów , nowy smak więc jak można się było oprzeć i cała paczka żelków . Jednak codziennie ćwiczę więc te małe grzeszki nie dały o sobie znać.
Codziennie jednak odliczam 50g węglowodanów co tak naprawdę nie daje wielkiego pola do popisu :
-energetyk
-jogurt lub serek
ewentualnie jakiś mały cukierek
Najważniejsze jednak jest by tych 50g nie przekraczać i nie ruszać zabronionych produktów , gdy raz dostarczymy żołądkowi czegoś czego od dawna nie miał czuje się ogromny głód i chęć siegnięcia po kolejne zabronione produkty .
Plan żywieniowy trzeba opracowywać samemu iż wszystkie przepisy które znalazłam w internecie powtarzają się dlatego między innymi ten post , za każdym razem będę starała się dawać rozpisane co jadłam w ciągu dnia wraz z zdjęciem jakiejś potrawy , gdy ktoś ma jakieś pytania proszę pytać choć nie jestem żadnym ekspertem dieta przynosi rezultaty. Staram się codziennie ćwiczyć i tak po upływie 2 tygodni ubyły 4 g a to według mnie sporo w ciągu 14 dni .
Ważne by pamiętać : lepszy jest jakikolwiek trening niż żaden , ten cytat był i jest moją motywacja a widoczne rezultaty pokazują że warto ;)
Z wagi 67.6 kg doszłam do 63.9 .
Czuje się o wiele lepiej , lekko , nie odczuwam głodu , zmęczenia więc dieta z pewnością nie wpływa negatywnie
Przepisy które podaje są zbiorem tego co sama jadłam .

Śniadanie :

Jajecznica , mogą być same jajka lub z dodatkiem boczku , bekonu , kiełbasy , sera , szczypiorku , jakichkolwiek przypraw to zależy od tego co kto lubi .

Obiad:

Pierś z kurczaka bez panierki (ważne jest by nie używać panierki , bułka tarta to jednak produkt pszeniczny ) do tego zmieszane liście sałat jak rukola , roszpunka , sałata lodowa ( w biedronce za 4 zł można dostać cały zestaw różnych sałat który wystarczy nam na jakiś czas ) , pomidor i ser feta jednak może być jakikolwiek inny ( kozi ser ) .

Kolacja:

Ser mozzarella z pomidorem i szpinakiem . Ważne by pomidora posolić , sam ser jest jak dla mnie mdły choć aksamitny dlatego zawsze jem go z pomidorem .




2 komentarze:

  1. oj wiosna się zbliza :) czas wziasc sie za siebie:) najwazniejsze by ograniczyczyc slodycze:) pozdrawiam i zapraszam do mnie:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy słodycze zawsze kuszą kolorami i świadomością że tak dobrze smakują ;) Chętnie zajrzę

    OdpowiedzUsuń